Nareszcie nowy rok szkolny!
Funkcjonowanie w szkole stawia dzieci przed wieloma wyzwaniami, a start roku szkolnego w zupełnie nowej klasie i szkole to ogromne wyzwanie dla naszych pociech. Duża część uczniów dobrze radzi sobie z adaptacją w nowym miejscu, jednak dla niektórych jest to źródło bardzo silnego stresu, niezależnie od tego czy nowy rok szkolny wiąże się z nowym miejscem, nową szkołą i nieznanym otoczeniem czy po prostu powrotem po wakacjach do swoich rówieśników. Dodatkowo każdy z nich będzie się uczyć nowych rzeczy, które być może na początku nie do końca będą dla niego jasne i potrzebne. Pamiętajmy, że dziecko musi sobie poradzić nie tylko z częściową izolacją od nas - rodziców, ale też z bardzo dużym stresem i presją związanymi z akceptacją rówieśników, którzy na etapie szkolnym są bardzo ważnym elementem życia każdego człowieka.
Aby łatwiej odnaleźć się w nowej sytuacji lub nowej roli (zarówno dzieci jak i dorośli), z pomocą przychodzą cechy, które powinniśmy kształtować w sobie i w swoich dzieciach:
- samodzielność,
- przejmowania inicjatywy,
- asertywność,
- umiejętność zawierania i podtrzymywania znajomości
- radzenie sobie z emocjami.
Cechy temperamentne oczywiście nie pozostają bez znaczenia, ale jednak dużą rolę w umiejętnościach adaptacji w szkole odgrywamy my - rodzice. To my od najmłodszych lat uczymy dziecko jak poradzić sobie w świecie i zadbać o swoje dobre samopoczucie. Jednak nie zawsze jest to łatwe. Właśnie dlatego przygotowaliśmy kilka praktycznych rad, które mogą okazać się naprawdę przydatną pomocą dla każdego rodzica chcącego wspierać swoje dziecko w adaptacji szkolnej.
1. Własny przegląd - Rodzicu, zatrzymaj się na chwilę, usiądź i zastanów nad poniższymi pytaniami:
◦ Co czuję w związku z rozpoczęciem roku szkolnego/nową klasą/zmianą szkoły?
◦ Jakie mam wspomnienia ze szkoły?
◦ Czego się wtedy obawiałem/am?
◦ Jak wyglądały moje pierwsze dni?
◦ Jak organizuję i przygotowuję moje dziecko do szkoły?
◦ Jakie komunikaty mu wysyłam?
◦ Co sądzę o swoim dziecku?
Odpowiedzi na te pytania są niezwykle ważne, ponieważ może się okazać, że my sami jesteśmy źródłem stresu u swojego dziecka. Napięta atmosfera oraz nasze złe wspomnienia ze szkoły, piętrzące się obawy i strach, że nasze dziecko sobie nie poradzi w tym nowym wielkim świecie, i oczywiście komunikaty: „O Boże, jeszcze tyle rzeczy do zrobienia.”, „Ja nie wiem jak my to wszystko pogodzimy.”, „I żeby tylko wychowawczyni była sensowna.”, „Pamiętaj - odzywaj się więcej, bo nie będziesz miał kolegów.” z pewnością te wszystkie elementy wpływają negatywnie na dziecko. Pamiętajmy, że jest ono świetnym obserwatorem! Nawet jeśli wydaje nam się, że dziecko tego nie widzi i nie czuje, to jesteśmy w błędzie, ponieważ młody człowiek może tego nie zwerbalizować, ale uczy się podświadomie. Odpowiedzialne są za to neurony lustrzane, które aktywują się podczas obserwacji innych i pobudzają te połączenia między neuronami, które byłyby aktywne, gdybyśmy sami wykonywali daną czynność. Są one naszą intuicją. Odbierają mikrosygnały, których nie jesteśmy w stanie przeanalizować świadomie i dzięki nim jesteśmy w stanie „dostroić” się do innych. Dzieci niejako przeglądają się w oczach rodzica jak w lustrze. Jeśli wątpimy w umiejętności naszych dzieci i dodatkowo emanujemy tymi obawami, to dzieci je od nas przejmują.
2. Podstawą jest rozmowa
Wydawać się może, że to oczywiste, ale niestety nie zawsze tak się dzieje. Nie wychodźmy z założenia, że „każdy przez to przechodził”. Skoro wielu z nas dorosłych obawia się nieznanego, to pamiętajmy, że w naszych dzieciach ta obawa również jest. Pozwólmy im na wyrażenie swoich uczuć, zapytajmy o emocje, ale bez oceniania. Bądźmy przy nich i nie oczekujmy - tak po prostu. Bardzo dużą pomocą będą nasze powieści z pierwszych dni w szkole, o tym jak samemu poradziliśmy sobie w środowisku szkolnym lub też o zabawnych i trudnych sytuacjach, podkreślając tym samym, że może nie zawsze wszystko pójdzie tak jak chcemy, ale jest to proces, w którym cały czas się uczymy.
3. Wsparcie i akceptacja
Niektóre sytuacje czasami wymagają zaalarmowania wychowawczyni lub rozmowy na szkolnym zebraniu, a czasem z niektórymi sytuacjami czy obawami nasze dzieci poradzą sobie same. Powinniśmy im wtedy towarzyszyć, ale nie wyręczać ich. Zorientujmy się jakie mają potrzeby i np. stwórzmy listę pomysłów. Ważne, aby to była lista naszego dziecka, a nie nasza. Niektóre pomysły zapewne będą niewykonalne np. „nie będę chodzić do szkoły”, ale inne mogą być całkiem użyteczne np. „postaram się więcej uśmiechać do kolegów”. Chodzi o to, aby nasze dzieci miały poczucie sprawczości. Wzmocnimy w ten sposób ich wiarę w samodzielne rozwiązywanie problemów i stawianie czoła przeciwnościom. Podczas wspierających rozmów z dziećmi starajmy się nie szukać dla nich gotowych rozwiązań, ale bądźmy po prostu w pogotowiu - jeśli będą potrzebować naszej pomocy to uczmy ich, że zawsze mogą się po nią do nas zwrócić.
„Jeśli umiecie diagnozować radość dziecka i jej natężenie, musicie dostrzec, że najwyższa jest radość z pokonanej trudności, osiągniętego celu, odkrytej tajemnicy. Radość triumfu i szczęście samodzielności, opanowania i władania.”
Janusz Korczak
4. Informacje
Obawa przed nieznanym jest jak najbardziej naturalna. Żeby ją zminimalizować postarajmy się, aby nasze dzieci miały wszystkie ważne informacje, np.:
◦ Kiedy zaczyna się szkoła, o której jest rozpoczęcie roku, jak będzie wyglądał jego przebieg?
◦ Ile osób będzie w klasie?
◦ Jak zorganizowany będzie dzień w szkole?
◦ Gdzie jest stołówka, szatnia, świetlica?
◦ Jak działa szkoła dziecka?
◦ Jaki będzie plan dnia?
Im więcej informacji będzie miało nasze dziecko, tym bardziej sytuacja będzie dla niego przewidywalna. Możemy także zorganizować dziecku wycieczkę do nowej szkoły, żeby oswoiło się z miejscem.
5. Zajęcia pozalekcyjne
Jeśli nasze dziecko uczestniczy już od jakiegoś czasu w zajęciach sportowych lub artystycznych w pobliskim klubie czy świetlicy, niech tak zostanie. Nie rezygnujmy z nich, ponieważ takie zajęcia mogą być źródłem akceptującego środowiska rówieśniczego, które w tych chwilach może być na wagę złota.
6. Literatura to nie bzdura
Wykorzystajmy potęgę literatury! Jeśli czytamy z dzieckiem, to dobierajmy książkę tak, aby dziecko miało możliwość utożsamić się z bohaterem i tym samym zaobserwować jak on sobie radzi z trudnościami. Świat książki pozwoli dziecku nazwać swoje emocje i spojrzeć na sytuację z innej perspektywy, a w dodatku jest zajęciem angażującym poznawczo i redukuje stres. Regularne czytanie ma również wiele długofalowych korzyści, takich jak:
◦ pobudzenie wyobraźni
◦ rozwój słownictwa
◦ usprawnienie komunikacji
◦ zwiększenie wiedzy ogólnej
◦ poprawę pamięci.
7. Adaptacja
Czas zmiany i rozpoczęcie szkoły jest bardzo wymagający. Warto dać dziecku na to przestrzeń i jeśli to możliwe, odłóżmy na bok inne duże zajęcia. Nie wywierajmy presji i zadbajmy o odpowiedni wypoczynek, który będzie dopasowany do naszego dziecka. Zróbmy to, co sprawia mu radość i przyjemność. Zorganizujmy wycieczkę, czas z przyjaciółmi pozaszkolnymi, zabierzmy na wspólne rowery. Możemy chwilowo ograniczyć też inne obowiązki. W tym czasie potraktujmy nasze dzieci nieco ulgowo.
Kochani Rodzice, pamiętajcie że nasze dzieci w pierwszych dniach szkoły mogą być nieco zagubione i samotne, zwłaszcza, gdy nie są pewne siebie i ciężko im się odnaleźć w grupie rówieśniczej. Dlatego bądźmy dla nich wsparciem i traktujmy je ze zrozumieniem i miłością. Pomożemy im w ten sposób sprawniej odnaleźć się w nowej sytuacji.